„Puszcza Bialowieska umiera. Bezwzgledny las – zadbany, czysty, produkujacy drewno i uzytki uboczne – nienawidzi puszczy, pozera wiec miejsce po miejscu dzika i wolna przyrode. Z kazdym zgrzytem pily usuwajacej nieprzydatne dla lasu drzewo, z kazdym konarem spalonym, by nie zaklocal porzadku w lesie, z kazdym rzedem rowno posadzonych sosenek, z kazdym wypielegnowanym mlodnikiem – puszcza slabnie”.
Lowcy mamutow, Jacwingowie, plemiona praslowianskie, sokolnicy, krolewskie polowania, powstania narodowe, intensywna gospodarka lesna, batalia o powstrzymanie zakusow eksploatatorow.
Ludzie schodza w tej opowiesci na dalszy plan. Tu kroluje przyroda – piekna, fascynujaca i niestety zagrozona. To nie tylko zapis wspanialosci natury, lecz takze pietnowanie ludzkiej glupoty i pazernosci, ktore ten wyjatkowy obszar zamieniaja krok po kroku w plantacje drzew. To wolanie o opamietanie, poki jeszcze nie wszystko stracone.
Mimo ze w minionym tysiacleciu niejeden raz grozilo jej unicestwienie, w cudowny nieomal sposob przezyla do naszych czasow, a wraz z nia tysiace gatunkow roslin i zwierzat, z krolewskim zubrem na czele. Czy przetrwa rowniez XXI wiek?”
Reviews
There are no reviews yet.